Początki państwa Polskiego sięgają X wieku n.e. Ja jednak w swoich rozważaniach cofnę się nieco dalej w przeszłość. W ciągu ostatnich kilkunastu – dwudziestu kilku lat, wiedza na temat narodzin narodu i państwa Polskiego posunęła się bardzo do przodu. Zawdzięczamy to głównie wielkiej ilości odkryć dokonywanych na terenie naszego kraju przez Archeologów.
W dawnych czasach przeważała opinia, że Słowianie wywodzili się z obszarów dzisiejszej Polski. To stąd mieli by później, we wczesnym średniowieczu wyruszyć na południe i w stronę Rosji. Dziś wiemy, że ludy słowiańskie przybyły na obszar naszego kraju ze wschodu. Wcześniej Polskę zamieszkiwali Germanowie, a właściwie to byli tajemniczy Wenedowie którzy zmieszali się z Celtami a później z Germanami, po czym przyjęli język i zapewne tożsamość etniczną tych ostatnich. Nie możemy jednak dla tego okresu mówić o jakiejś narodowości. Potomkowie tych „Polskich Germanów” mieszkają dziś na obszarze od Afryki Północnej po Krym na Ukrainie (Rozprzestrzenili się po Europie podczas Wielkiej Wędrówki Ludów). Zapewne Polacy mają też sporą domieszkę ich genów. Nasza kultura i język są jednak Słowiańskie.
Kolebka Słowian a Starożytna Polska
Prasłowianie oddzielili się od Bałtów gdzieś na początku naszej ery. Mieszkali początkowo wśród lasów i mokradeł południowej Białorusi i północnej Ukrainy. Germanowie zamieszkujący wówczas terytoria Polski mieli zaś już gdzieś od I wieku naszej ery styczność z Rzymianami. To właśnie wtedy rzymski cesarz – August próbował podbić ziemie Germanii. Plan ten się nie powiódł, przyzwyczajone do wolności ludy Germańskie z terytoriów dzisiejszych Niemiec, Czech i Polski podniosły bunt i zrzuciły z siebie jarzmo obcej niewoli. Później na terenach Czech, południowej Polski i Niemiec powstały wielkie państwa Germanów które czerpały wzorce z położonego na południu Cesarstwa. Na ziemie te docierali rzymscy kupcy i rzymskie towary a także być może rzymscy legioniści. Po rozbiciu tych królestw przez Cesarstwo ziemie Germańskie nadal znajdowały się pod silnym wpływem tego imperium. Liczne znaleziska monet i importów z południa potwierdzają to.
Barbarzyńscy Germanowie i Imperium Hunów
Jeszcze w IV wieku naszej ery, na terytorium obecnego Państwa Polskiego nadal nie było ludności słowiańskiej (lub jeżeli była to w niewielkiej liczbie). Na północy naszego kraju siedziby swoje mieli germańscy Goci (kultura Wielbarska) na południu zaś mieszkali również Germańscy Wandalowie. Etniczny kształt Polski zmienił się właśnie w tym okresie, wraz z przybyciem ze wschodu skośnookich, dzikich Hunów. Ten koczowniczy lud żył od wieków wypasając stada koni na tak zwanym Wielkim Stepie – czyli olbrzymim, suchym pasie ziem, pomiędzy Europą a Azją, porośniętym jedynie trawami. Żadna inna roślinność nie wytrzymywała bowiem aż tak surowego klimatu i niewielkiej ilości opadów.
Hunowie jak większość koczowników ze wschodu, byli doskonałymi jeźdźcami, sprawiającymi wrażenie nieomal przyrośniętych do swoich wierzchowców. Jeździli na małych wytrzymałych konikach stepowych z których podobno nie zsiadali nawet po to by coś zjeść czy przespać się. Wszystkie te czynności- jak pisali rzymscy kronikarze, Hunowie wykonywali w siodłach swoich wierzchowców. Nic więc dziwnego, że byli tak doskonałymi wojownikami. Z pewnością koczownicy górowali nad przyzwyczajonymi do pieszej walki w ciężkich zbrojach europejskimi żołnierzami z tych czasów. Kronikarze Rzymscy pisali jeszcze, że Hunowie byli niscy, smagli na twarzy i niezwykle brzydcy (należeli do rasy żółtej – europejskim kronikarzom wydawali się więc mało atrakcyjni). Często, zapewne w celach kultowych, nacinali twarze ostrymi przedmiotami- praktyki te pozostawiały blizny, co nadawało im w oczach Europejczyków przerażający wygląd. Nic dziwnego, że ci wojowniczy i niezwykle skuteczni przybysze ze wschodu, o tak niezwykłym, odmiennym wyglądzie i obyczajach, budzili przerażenie.
Wielka Wędrówka Ludów
Inwazja Hunów spowodowała tak zwaną Wielką Wędrówkę Ludów – czyli olbrzymie przemieszczenia ludności i wędrówki plemion na terenie naszego kontynentu które w efekcie doprowadziły do upadku Imperium Zachodniorzymskiego. Całe narody, przerażone wieściami o nadciągających ze wschodu koczownikach porzucały swoje stare siedziby rodowe i ruszały na zachód i południe, przekraczając granice Cesarstwa. Wielki przywódca Hunów – Attyla na trwałe zapisał się w historii naszego kontynentu. Chrześcijanie nadali mu nawet złowróżbny przydomek; zwano go „Biczem Bożym” – zesłaną zapewne przez Boga na ludzi karą za ich grzechy i nieprawe uczynki. Przybycie Hunów doprowadziło do olbrzymiego wyludnienia ziem Środkowej Europy.
Wielkie rzesze Germanów opuściły terytoria naszego kraju. W źródłach archeologicznych widać dla tego okresu dosyć dużą pustkę osadniczą na ziemiach obecnej Polski, historycy przypuszczają, że tereny naszego kraju wyludniły się wówczas.
Na opuszczonych przez dawnych mieszkańców terytoriach, zaczynają pojawiać się młodsze o kilkadziesiąt lat, nowe archeologiczne znaleziska. Od południowego wschodu na terytoria Polski napływają bowiem wtedy ludy związane z tak zwaną Kulturą Kijowską. Byli to pierwsi Słowianie którzy przybyli na nasze ziemie z obszaru Ukrainy i Białorusi.
Świat pierwszych Słowian
Nie jest pewne czy pierwsi Słowiańscy przybysze nie pojawili się na naszych terytoriach jeszcze wcześniej. Być może Słowianie uczestniczyli także wspólnie z Hunami – jako ich poddani w inwazji na tereny dzisiejszej Polski? Faktem jest, że plemiona Sarmackie, które były dość blisko spokrewnione ze Słowianami brały udział w inwazji na Rzym. Kultura materialna pierwszych Słowian była nieco uboższa niż ludów wcześniej zamieszkujących te terytoria. Trudno się temu dziwić – Słowianie rozwijali się do tej pory dosyć daleko od wielkich centrów cywilizacyjnych – na pograniczu znanego Rzymianom świata. Nasi przodkowie mieszkali w drewnianych, pokrytych darnią chatach – ziemiankach i półziemiankach.
Swoje gliniane naczynia lepili ręcznie – nie znali bowiem jeszcze koła garncarskiego (później dopiero przejęli je od ludów z zachodu). Pierwsi Polacy znali wprawdzie żelazo, ale metody jego obróbki były jeszcze dość niedoskonałe. Z żelaza wykonywano groty włóczni, noże czy ostrza siekier (skarb niezwykle wówczas cennych żelaznych grotów siekier, pochodzący jednak już z późniejszego okresu – bo z IX wieku naszej ery znaleziono w Krakowie w czasie wykopalisk pod ulicą Kanoniczą.)
Pierwsi Słowianie i Germanowie
Powróćmy jednak znów do Polski wczesnego średniowiecza. Według badaczy Słowianie najpierw zasiedlili południowo- wschodnie obszary naszego kraju. Archeologiczne dowody istnienia osiedli słowiańskich znaleźć tu można już dla VI wieku n.e. W północnej Polsce ślady te pojawiają się w VII wieku naszej ery. Co ciekawe, na Pomorzu ślady pierwszych Słowian długo współwystępują z przedmiotami należącymi do resztek ludności Germańskiej. Zapewne ostatnie plemiona Germanów zamieszkujących niegdyś te ziemie zmieszały się z nowymi przybyszami ze wschodu.
Pierwsi Słowianie i Awarowie
Słowianie od początków swojej bytności w Europie Środkowej i Południowej znajdują się pod bardzo silnym wpływem koczowników. W VII wieku byli to Awarowie, jedno z wojowniczych plemion wchodzących wcześniej w skład rozbitego już Państwa Huńskiego. Główne siedziby i koczowiska stad należących do Awarów-„Obrów” znajdowały się na terenie niziny Węgierskiej. Te otoczone górami ziemie były bowiem ostatnim wysuniętym na zachód przyczółkiem Wielkiego Stepu rozciągającego się w Azji Środkowej.
Awarowie czuli się panami okolicznych ziem. Państwu „Obrów” podlegały liczne plemiona Słowian, konni koczownicy zmuszali ich by wraz z nimi wyruszali na wyprawy przeciwko Bizancjum – Cesarstwu Wschodniorzymskiemu, jak i przeciwko Państwu Franków na Zachodzie (Obecna Francja i Zachodnie Niemcy) . Ich odległe wpływy mogły w pewnym stopniu obejmować także terytorium Polski.
Słowianie służyli dzikim Awarom jako tania, lekka piechota. W kronikach Bizantyńskich zachowały się zapiski o tym, jak bardzo plemiona podległe koczownikom cierpiały pod ich srogim jarzmem. Awarowie brali sobie podobno do łoża córki i żony swoich słowiańskich poddanych, liczne plemiona zmuszali do płacenia upokarzającego trybutu.
Podbici Słowianie pałali chęcią odwetu i wkrótce nadarzyła się do niego okazja. Na początku VII wieku Awarowie ponieśli klęskę w trakcie wyprawy przeciwko Bizancjum i oblężenia Konstantynopola. Wydarzenie to dało sygnał licznym plemionom do zrzucenia ciężkiego jarzma przybyszów ze wschodu. Na czele wielkiego słowiańskiego powstania stanął kupiec z Państwa Franków Samon. Grupie plemion udało się pokonać Awarskich wojowników i założyli pierwsze słowiańskie państwo. Prawdopodobnie nie było to jednak państwo we współczesnym rozumieniu tego słowa. Zapewne Słowianie zorganizowali się na wzór koczowników w Kaganat. Bardzo możliwe, że pewne pogłoski o pierwszym władcy Słowian – Samonie pobrzmiewają w Polskiej legendzie o królu Kraku. Niektórzy badacze uważają, że krakowski pogromca smoka Wawelskiego był w rzeczywistości przywódcą powstania przeciwko niewoli z rąk Awarów.
Państwo Wielkomorawskie
Księstwo Samona, będące w zasadzie związkiem wielu plemion wkrótce się rozpadło. Awarowie zostali bowiem pokonani a Samon – władca potrafiący zjednoczyć zwaśnione rody wkrótce umarł. Na jego gruzach udało się jednak później zbudować nowe królestwo – Państwo Wielkomorawskie.
Jego władca postanowił przyjąć chrzest by nadać mu większą rangę w Europie. Państwo Wielkomorawskie zostało schrystianizowane przez Bizancjum(Cesarstwo Wschodniorzymskie) w nowatorskim obrządku Słowiańskim(Msze odprawiano właśnie w tym języku). Z tego okresu pochodzi pierwsza większa wzmianka o wczesnośredniowiecznych ziemiach Polski. Pochodzi ona z księgi „Żywot św. Metodego” opisującej życie i działalność misyjną tego pochodzącego z Bizancjum biskupa. Nawrócił on wielką liczbę ludzi w Państwie Wielkomorawskim i wspólnie ze świętym Cyrylem stworzył oparty na grece alfabet słowiański. Cyrylica używana jest do dziś w Rosji, Bułgarii, na Ukrainie i Białorusi.
Wzmianka z tej księgi mówi, że był wówczas jakiś książę pogański „siedzący w Wiśle”, bardzo silny, który „urągał chrześcijanom i krzywdy im czynił”. Opis mówiący o tym, że ów książę „siedział w Wiśle” pasuje dobrze do wzgórza Wawelskiego w Krakowie. Znajduje się tu duża skała, na której już od VII wieku istniał gród. Ową skałę z dwóch stron opływała rzeka Wisła która rozlewała się tu w liczne bagniska i moczary czyniąc to miejsce bardzo obronnym. Ów książę pogański z „Żywota świętego Metodego” to więc zapewne władca plemienia Wiślan mającego we wczesnym średniowieczu swoje siedliska w Małopolsce a stolicę w Krakowie. Dalsza część wzmianki mówi o tym, że władca został ostrzeżony przez św. Metodego aby lepiej sam z własnej woli nawrócił się i przyjął chrzest bo inaczej na obcej ziemi siłą zostanie do niego zmuszony. Pogański władca nie zgodził się na te warunki, jego ziemie zostały więc podbite przez potężne wojska Państwa Wielkomorawskiego. Księcia zapewne zaś siłą zmuszono do chrztu. Z tego mniej więcej okresu pochodzi najstarsza na Wawelu, tajemnicza okrągła rotunda (kaplica), ślad chrystianizacji tych ziem w obrządku słowiańskim.
W starych kronikach zachowały się także imiona jakichś dwóch biskupów którzy jeszcze przed chrztem Polski mieli mieć swoje siedziby na Wawelu. Są to zapewne właśnie biskupi z okresu gdy Wawel należał do Państwa Wielkomorawskiego.
Niewolnicy
Państwo Wielkomorawskie upadło ostatecznie pod ciosami Węgrów na przełomie IX i X wieku n.e. Na jego gruzach powstało dużo mniejsze Państwo Czeskie. Czesi posiadali Kraków aż do czasu gdy odbił go z ich rąk pierwszy lepiej znany władca Polan – Mieszko I. W tym czasie Słowiańskie ziemie Europy Środkowej były dosyć znacznym eksporterem niewolników. Złapani w wyniku licznych konfliktów i działań wojennych wędrowali oni na południe –przez Wenecję do krajów Arabskich.
Część z nich wysyłano także na zachód. W języku Angielskim słowo określające niewolnika to „slave”. Wzięło się ono prawdopodobnie od dużej liczby niewolników słowiańskich przebywających we wczesnym średniowieczu na Wyspach. Ważnym miastem gdzie handlowano ludźmi była także Praga. W owym czasie na terenie muzułmańskiej Afryki Północnej było tak dużo niewolników pochodzenia słowiańskiego, że wzniecili oni nawet powstanie.