Najazdy germańskie na Wyspę Brytyjską, zamieszkałą dotychczas przez Celtów, rozpoczęły się w IV wieku. Tłumy Sasów przedostały się tam w 365 roku i zostały wyparte dopiero po trzech latach przez ojca Teodozjusza Wielkiego. W 381 legiony brytyjskie ogłosiły miejscowego namiestnika Maksymosa cesarzem i nakłoniły go do udania się do Italii przeciwko Walentynianowi II. Idąc za nimi, irlandzcy Szkoci i Kaledońscy Piktowie zaczęli pustoszyć równiny kraju. Słynny rzymski dowódca Stylichon zepchnął ich z powrotem w góry (400 r); ale inwazja innych barbarzyńców na Galię wkrótce zmusiła go do przywołania swoich legionów na kontynent. Te legiony nie były już przeznaczone do powrotu na wyspę, którą opuściły.
Brytania ponownie popadła w anarchię, z której wcześniej z wielkim trudem wybawili ją Rzymianie. Stanowiła łatwy łup dla północnych barbarzyńców. Ich zniszczenia sięgały aż do Tamizy. Jeden z królów południowej Anglii, „uzurpator” Vortigern wezwał Sasów na pomoc. Wylądowali na wyspie Thanet (w pobliżu ujścia Tamizy) pod dowództwem Gengisty. Mimo niewielkiej liczebności pomogli odeprzeć kaledoński atak, ale potem postanowili pozostać w Brytanii, niewątpliwie skuszeni bogactwem kraju. Odcięto im dopływ żywności; wtedy się zbuntowali. Uważa się, że za panowania cesarza Marcjana (450-455) rozpoczęła się walka, która zakończyła się po stuleciu wraz z ostatecznym osiedleniem się plemion germańskich na wybrzeżach Brytanii i podbojem Anglii przez Sasów.
Plemiona te były częścią trzech licznych ludów – Jutów, których nazwa zachowała się w nazwie obecnej Jutlandii; Anglowie, którzy najwyraźniej masowo migrowali do Wielkiej Brytanii, oraz Sasi, którzy reprezentowali gałąź narodu, który pozostał na kontynencie, w niemieckiej Saksonii. Wszyscy zachowali instytucje i wojownicze maniery Niemców. Anglosasi napotkali zaciekły opór. Jednak szczegóły ich inwazji nie są nam dokładnie znane, ponieważ spisane opowieści o nich, które do nas dotarły, są niejasne lub noszą piętno legend.
Opowieści pochodzenia brytyjskiego wychwalają wyczyny rzymskiego generała Ambrożego Aureliusza, którego krewni zostali zabici przez przybyszów i który z powodzeniem walczył z Sasami. Mówią o wielkiej klęsce zadanej barbarzyńcom przez zachodnich Brytyjczyków lub Walijczyków pod Mont Badon, która zapewniła krajowi pokój za życia całego pokolenia. Historie wywodzące się z Saksonii nic nie mówią o tych niepowodzeniach; wręcz przeciwnie, mówią o zwycięstwach. Następnie, około X wieku, legenda ozdobiła i zniekształciła wszystkie te historie, które nie były już wiarygodne. Opowiedziała całe życie Vortigerna, małżeństwo jego córki, pięknej Roweny, z Gengistem, kłótnię między teściem a zięciem, nieszczęścia i śmierć Vortigerna.
Po Vortigernie mówiono, że celtycki opór wobec Anglosasów był prowadzony przez legendarnego króla Artura; ale jeśli ten król naprawdę istniał, nie ma sposobu, aby dokładnie wskazać ani czas, w którym żył, ani region, w którym dokonywał swoich wyczynów. Spójna i wiarygodna historia kraju Anglów, czyli Anglii, zaczyna się od króla Idy z Bernicji, który był właścicielem długiego pasa ziemi na północ od Humber w 547 r., a zwłaszcza od nawrócenia anglosaskich zdobywców na chrześcijaństwo.