Bohaterska reakcja pierwszych chrześcijan na prześladowania doprowadziła do powstania gatunku literatury, który zainspirował późniejszych chrześcijan do tej samej gorliwości. Gatunek ten nazywa się martyrologią i rozkwitł po tym, jak Cesarstwo Rzymskie zawarło pokój z Kościołem pod rządami Konstantyna Wielkiego. Duchowość inspirowana męczennikami sięga zbiegu idei i wpływów regionalnych, które można było znaleźć już w IV wieku p.n.e. Filozofia grecka i mit mezopotamski wysunęły ideę heroicznej walki o osobiste przekonania i cnoty. Później, w miarę rozpowszechniania się perskich teorii dualizmu zoroastryjskiego, poczucie męczeństwa jako walki na śmierć i życie dobra ze złem znalazło swoje miejsce w literaturze religijnej. Na przykład wczesny judaizm zaczął postrzegać świat jako walkę jego bohaterskich resztek z politeizmem i deprawującymi wpływami sąsiednich ludów. Jest to żywo wyrażone w martyrologiach Machabeuszy oraz w apokaliptyce Pseudepigrafów i Apokryfów oraz Zwojów znad Morza Martwego, skompilowanych na początku chrześcijaństwa.
Pierwsi żydowscy chrześcijanie napotkali opór i znaleźli w ideologii męczenników wyraz tego, co stało się z Jezusem (Chrystusem) z Nazaretu. Skorzystali przy tym z powszechnej fascynacji ascezą filozofa. Filozofowie stoicyzmu pokazali, że poganie mogli zaproponować indywidualnych nauczycieli, którzy byli gotowi oddać życie, aby udowodnić swoje ideały i przekonania. Ponieważ chrześcijaństwo zakorzeniło się poza Judeą w regionach Mezopotamii, wyjątkowa synteza pojęć greckich i azjatyckich dała pierwsze pokolenie martyrologii. Kult męczenników trwał już pod koniec II wieku n.e. Jedna z najwcześniejszych opowieści dotyczyła syryjskiego biskupa Ignacego z Antiochii, który został skazany przez władze cesarskie za Trajana (98-117 n.e.) i wywieziony do Rzymu do wykonania wyroku. Ignacy nigdy nie nazywał siebie „męczennikiem”, ale „naśladowcą” i „uczniem” Jezusa. Opisuje swoje męczeństwo jako dowód, że Jezus cierpiał w ciele (przeciwstawiając się idei doketyzmu, że Jezus nie miał prawdziwego ciała).
Polikarp ze Smyrny otrzymał jeden z ostatnich listów Ignacego, w ten sposób powstało połączenie między dwoma wielkimi męczennikami wiary. Polikarp zginął śmiercią męczeńską około 156 r. n.e., a jego śmierć wygenerowała co najmniej dwie relacje, które można nazwać martryologiami. W najwcześniejszej (napisanej około 165) sens „męczennika” jest przyjmowany i staje się standardowym sposobem opowiadania późniejszych losów męczenników. Martyrologie przedstawiają przedstawicieli, którzy są nie tylko świadkami (męczennik po grecku znaczy „świadek”) w sensie sądowym właściwych wierzeń o Jezusie, ale orędownikami chrześcijańskiego wyznania i jego usprawiedliwienia nad jego przeciwnikami.
W tych opowieściach z męczennikami konfrontują się zwykle wrogowie wiary, ci, którzy są funkcjonariuszami sądowymi, wojskowymi lub religijnymi dominujących mocarstw światowych. Męczennicy są ścigani jako terroryści, przestępcy lub dewianci, którzy zagrażają fundamentalnemu porządkowi, a mimo to męczennicy w martyrologiach triumfują w śmierci, ponieważ odmawiają przyjęcia tych fundamentalnych społecznych priorytetów. Wprawiają w zakłopotanie wrażliwość swoich prześladowców, potwierdzają wiarę swoich współwyznawców i często nawracają pogańską publiczność.
W martyrologiach występują zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Jedna z bardziej błyskotliwych historii opowiada o męczennicach Perpetui i Felicity (zm. 203). Jednakże, ponieważ martyrologie mają tendencję do promowania postaci, które już są przywódcami wspólnoty chrześcijańskiej, częściej celebrowani są biskupi i pastorzy-mężczyźni. Tam, gdzie kobiety miały większą odpowiedzialność w świecie starożytnym, to znaczy w kontekście domowym, są one przedstawiane w martyrologiach. W ten sposób ojciec Barbary ściął jej głowę, gdy w trakcie nawrócenia złożyła ślub dziewictwa, a Cecilia zmarła wraz z mężem i przyjaciółmi. Obaj zmarli na początku III wieku.
W miarę rozkwitu martyrologii zyskiwały na znaczeniu w duchowości kościelnej. Niektóre wczesne dokumenty twierdziły, że męczeństwo było jak „drugi chrzest” lub „chrzest krwi” (na przykład Pasterz z Hermas lub pisma Tertuliana), ponieważ zabrali wszystkie grzechy od pierwszego chrztu w wodzie. Inne wczesne pismo mówiło, że moment męczeństwa był epifaniczny, to znaczy, że boskość opętała i przemieniła ciało skądinąd śmiertelne, tak bliskie było jej naśladowanie Jezusa w jego własnym cierpieniu fizycznym. Justin Martyr, Tertulian i Lactantius wszyscy potwierdzili to przekonanie.
W miarę jak rosła reputacja męczenników, ludowa gorliwość wykraczała daleko poza troskę o właściwy pochówek i uświęcenie ich wspomnień. Wśród chrześcijan zaczęły odgrywać rolę relikwie, posiłki pogrzebowe (refrigeria, agapai) i dni męczeństwa (dies natalis). Cesarz Julian Apostata porównał kult męczenników do kultu bohaterów Greków: Wiele z tych samych nabożeństw miało miejsce dla obu grup, w tym posiłki na grobie, dni świąteczne i specjalne wyrocznie lub objawienia od zmarłego. Martyrologie opowiadają o znakach i cudach związanych z wygaśnięciem męczennika, podobnie jak wydarzenia związane ze śmiercią Jezusa. Bazyli Wielki stwierdził, że „każdy, kto dotknie kości męczennika, uczestniczy w mieszkającej w nim świętości i łasce. Sens był taki, że męczennicy przez swoją śmierć zasłużyli sobie na miejsce jako potężni patroni żyjących, którzy byli im oddani. Jeśli dusza męczennika była w niebie, fizyczne szczątki męczennika były warte skarbu na ziemi: ciało, relikwie, a nawet obrazy.
Później nauczyciele kościelni próbowali kontrolować nieokiełznane zwyczaje martyrologii. Szczególnie Augustyn z Hippony, ale także Hieronim podkreślał, że kontekstem zrozumienia męczenników jest nabożeństwo do Jezusa, a nie wewnętrzna i mistyczna moc świętego. Sugerowali również, że prawdziwą wartością świętych jest demonstrowanie cnót. Lekcja dla późniejszych pokoleń chrześcijan, mówili ci ojcowie Kościoła, dotyczyła dążenia do cnoty w codziennym życiu.