Bracia Tyberiusz Semproniusz Grakchus (163-133 p.n.e.) i Gajusz Semproniusz Grakchus (154-121 p.n.e.) byli politykami rzymskimi, którzy próbowali wyrwać władzę oligarchii, która zdominowała Republikę Rzymską. Obaj mieli wprowadzić reformy mające na celu zwiększenie władzy „zwykłego człowieka”, a wrogowie polityczni zabili ich obu. Bracia Gracchi pochodzili z jednej z szlacheckich rodzin Rzymu. Ich pradziadek Tyberiusz Grakchus był konsulem w 238 r. p.n.e.; stryjeczny dziadek, zwany także Tyberiuszem Grakchusem, był konsulem w 215 i 213 p.n.e.; a ich ojciec, również Tyberiusz Grakchus, był konsulem w 177 i 163 p.n.e. Ponadto ich matka, Kornelia, była córką Publiusza Scypiona, generała, który pokonał kartagińskiego generała Hannibala w bitwie pod Zamą w 202 roku p.n.e., zapewniając Rzymianom panowanie nad Morzem Śródziemnym.
W historii opowiedzianej przez Plutarcha, ojciec dwóch braci Grakchów, starszy mężczyzna z młodą żoną, znalazł na łóżku dwa węże. Prosząc o radę kapłanów, powiedziano mu, że jeśli zabije węża płci męskiej, umrze, natomiast jeśli zabije węża płci żeńskiej, umrze jego żona. Nie wolno mu było ich obu zabić ani ich obu uwolnić. Głęboko przywiązany do żony, starszy polityk zabił węża płci męskiej i wkrótce potem zmarł, pozostawiając wdowę po nim, aby wychowywała 12 dzieci. Tylko trzech z nich przeżyło— dwaj bracia Tyberiusz i Gajusz oraz siostra Sempronia.
Tyberiusz, starszy z dwóch pozostałych przy życiu braci, został opisany przez swojego biografa Plutarcha jako „łagodny i opanowany” i mówił „dekoracyjnym tonem”. Z jego pochodzeniem i wychowaniem było rzeczą naturalną, że wkroczył na scenę polityczną. Aby sprawować urząd w Republice Rzymskiej, mężczyzna musiał służyć w wojsku lub marynarce wojennej przez 10 lat. Tyberiusz Grakchus wcześnie wstąpił do wojska i służył w Kartaginie pod wodzą swojego kuzyna Scypiona Emilianusa (który był także mężem jego siostry, Sempronii). W roku 137 p.n.e. był kwestorem w Hiszpanii. Wkrótce po tym Tyberiusz Grakchus wszedł do rzymskiej polityki.
Tyberiusz Grakchus, wybrany na trybuna w 133 r. p.n.e., miał platformę polityczną, dzięki której realizował grunty rządowe, a także egzekwował stare prawo, które ograniczało posiadanie ziemi uprawnej do maksymalnie 500 jugerum (około 335 akrów) na osobę. Wtedy powstała komisja, która miała skonfiskować ziemię ludziom, którzy mieli posiadłości przekraczające prawo, i przekazałaby ją w małych częściach weteranom wojskowym i innym lojalnym poddanym. Zwiększyłoby to bazę rolniczą gospodarki, zmniejszyło ilość osób przenoszących się do miast i pomogłoby złagodzić ewentualne niedobory żywności. Co więcej, znacznie zwiększyłoby liczbę obywateli rzymskich na wsi zdominowanej przez niewolników (co sprawiał, że bunt niewolników był bardzo poważnym problemem), a ludność wiejska mogłaby również dostarczać synów dla armii rzymskiej – mieszkańcy miast byli bardzo niechętni do służby wojskowej.
Ponieważ wiązało się to z rozbiciem dużych majątków, które wyrosły na gruntach rządowych, pomysł ten był znienawidzony przez wielu senatorów, których rodziny posiadały te majątki. Pomysł Grakchusa nie był zupełnie nowy, ale on był pierwszym członkiem elity, który próbował go przeforsować i uczynić prawem. Niektórzy postrzegali tę akcję jako cyniczną, mającą na celu zachęcenie dużej liczby ludzi do głosowania na niego i ponownego zasiedlenia wraz z jego zwolennikami obszarów, na których mieszkały niektóre z małych plemion. Inni postrzegali to jako ekonomiczną konieczność zapewnienia zaopatrzenia w żywność dla rozwijających się miast. Wielu pisarzy okrzyknęło to procesem reformy rolnej i nazwało Tyberiusza Grakchusa i jego brata protokomunistami.
Było całkowicie jasne, że Senat nie poprze żadnego nowego prawa, które ograniczyłoby ich własność ziemską, bogactwo i władzę, a przeciwnicy Tyberiusza Grakchusa zebrali swoje siły. Jednak Tyberiusz zaproponował jako kompromis, że każde dziecko może mieć dodatkowe 250 jugeruma. Senatorowie kategorycznie odmówili rozważenia tego. W rezultacie Tyberiusz Grakchus postanowił nie poddawać tę sprawę pod debatę Senatowi, lecz skierować projekt ustawy do zgromadzenia ludowego. Nie było to nielegalne i złamało niektóre tradycje sprzed kilku stuleci.
Wniesienie ustawy do Zgromadzenia Ludowego zostało zawetowane przez Marka Oktawiusza, jednego z trybunów. Tyberiusz Grakchus następnie przesłał go ponownie, a Oktawiusz ponownie go zawetował. To drugie weto było bezprecedensowe i było sprzeczne z obyczajami prawnymi tamtego okresu, a aby przekazać je Zgromadzeniu Ludowemu, Tyberiusz Grakchus kazał usunąć Oktawiusza z urzędu, co również było bezprecedensowe. Ustawa stała się prawem, a redystrybucja rozpoczęła się wraz z bratem Tyberiusza, Gajuszem, a także jego teściem wybranymi do komisji, która nadzorowała redystrybucję.
W tym momencie wybuchł całkiem osobny skandal. Zmarł król Attalos III z Pergamonu we współczesnej Turcji. Prawdopodobnie przebywał u rodziny Grakchusów, a w testamencie król przekazał swój majątek Rzymowi. Tyberiusz Grakchus zaproponował akceptację tego, Senat miał tradycyjne prawo do spraw polityki zagranicznej. Tyberiusz planował rozdysponować majątek wśród obywateli rzymskich, zwłaszcza jego zwolenników i nowych właścicieli ziemskich. Planowano wnieść oskarżenie przeciwko Tyberiuszowi Grakchusowi i aby uniknąć skazania, postanowił ubiegać się o reelekcję na trybuna. Jego wrogowie natychmiast stwierdzili, że próbuje zostać dyktatorem. Po oskarżeniach Tyberiusza Grakchusa o tyranię wielu jego politycznych sojuszników opuściło go.
Publius Cornelius Scipio Nasica Serapio, były konsul, a w tym czasie ponitfex maximus, oraz kilku innych senatorów, zgromadziło liczną rzeszę zwolenników z misją „ratowania Republiki”. Serapio był kuzynem Tyberiusza Grakchusa, jednak więzi rodzinne nie miały żadnego znaczenia, gdy tłum zwrócił się przeciwko Tyberiuszowi Grakchusowi na Kapitolu. Tyberiusz Grakchus został pobity na śmierć, a jego ciało wrzucono do Tybru. Wielu jego zwolenników zostało również zabitych na miejscu lub zmarło z powodu odniesionych ran. Publius Popillis Laenas został konsulem w 132 p.n.e.
Śmierć Tyberiusza Grakchusa jest ukazana jako pierwszy raz w Republice Rzymskiej, kiedy spór polityczny doprowadził do zamordowania jednego z głównych polityków tego okresu. Tyberiusz Grakchus był z pewnością bardzo popularny wśród wielu ludzi, ale strach przed nim, że zostanie tyranem, doprowadził do buntu.
Młodszy brat Tyberiusza Grakchusa, Gajusz Grakchus, pojawił się na scenie politycznej jako członek komisji ziemskiej powołanej w 133 r. p.n.e. Pełnił funkcję kwestora na Sardynii. Gajusz Grakchus przystąpił do rehabilitacji pamięci o swoim bracie, ukarania tych, którzy działali przeciwko niemu i wprowadzenia środków bezpieczeństwa, aby nie spotkał go taki sam los. Po wykonaniu tej czynności ponownie przystąpił do redystrybucji ziemi. Co więcej, próbował założyć kolonie za granicą, w tym jedną w Kartaginie, które służyłyby jako lojalne bazy obywateli rzymskich w sytuacjach kryzysowych. Gajuszowi Grakchusowi zależało na tym, aby kukurydza była nadal sprzedawana w Rzymie po subsydiowanych cenach, zapewniając lepsze usługi publiczne w Rzymie i regulując służbę wojskową. Zależało mu również na ograniczeniu zdolności Senatu do podejmowania decyzji administracyjnych.
Zaproponował, aby wszyscy łacinnicy i ludzie z państw łacińskich byli sprzymierzeni z rzymskimi obywatelami Rzymu. To z jednej strony pozwoliłoby im na ochronę rzymskich sędziów, ale także sprawiłoby, że o wiele więcej osób kwalifikowałoby się do redystrybucji ziemi. Jego przeciwnicy byli podzieleni, a jeden, Gajusz Fanniusz, którego Gajusz Grakchus popierał jako konsula, odrzucił te pomysły. Z kolei Marek Liwiusz Drusus zasugerował jeszcze bardziej radykalną politykę obejmującą ziemię we wszystkich koloniach, niemalże próbując „przelicytować” Gajusza Grakchusa. Projekt ustawy wprowadzającej te reformy został odrzucony, a Gajusz Grakchus nie został ponownie wybrany. W 121 p.n.e. on i jego kluczowy zwolennik Fulvius Flaccus postanowili zorganizować zbrojne powstanie, ale Senat wydał deklarację uprawnień nadzwyczajnych. Flaccus został zamordowany, ale Gaius Gracchus zdołał uciec z zaufanym sługą. Gdy obaj zostali osaczeni, Gajusz Grakchus kazał swojemu słudze zabić go, zanim jego sługa popełnił samobójstwo. Około 1000 mężczyzn, którzy go wspierali, zostało aresztowanych i straconych, a ich majątki skonfiskowano.
Śmierć Tyberiusza Grakchusa i Gajusza Grakchusa miała oznaczać początek rewolucji rzymskiej, podczas której władza elity Republiki Rzymskiej została podważona i ostatecznie zakończyła się.