14 marca 1964 roku za kratkami w USA znalazł się Jack Leon Ruby, osoba która uważana jest do dzisiaj za zabójcę Lee Harvey’a Oswalda, znanego mordercę Kennedyego.
Urodził się najprawdopodobniej w Dallas, jako Jacob Rubenstein. Pochodził z rodziny żydowskiej, a jego ojciec był cieślą stąd Jacob poszedł w jego ślady również nim zostając. Początkowo cała rodzina mieszkała najprawdopodobniej w Sokołowie Podlaskim. Od 1903 roku przeniosła się do USA, właśnie do Dallas. Już w młodości Ruby znany był z tego, że pracował dla Ala Capone, lubił też hazard, stąd często widywany był na torach wyścigów konnych w Illinois czy Kalifornii. Jak większość mężczyzn w USA, również jego nie ominęła służba w armii amerykańskiej, służył w niej bowiem jako mechanik do 1946 roku. Wtedy to powrócił do rodziny, a rok później zmienił nazwisko na Ruby, gdyż jego poprzednie, żydowsko brzmiące utrudniało mu prowadzenie interesów. Został właścicielem klubu nocnego, który nagminnie był najeżdżany przez policję, którą zaś Ruby bez przerwy przekupywał. W 1959 roku pojechał na Kubę ze znanym ówcześnie gangsterem Lewisem McWillem, przez co zyskał wiele respektu w półświatku przestępczym. Był również podejrzany o kontakty z niejakimi Sam’em i Joe’m Campisi, ludźmi którzy pośrednio spiskowali na temat zabójstwa JFK. 22 listopada 1963 roku został zauważony na posterunku policji z pistoletem w dłoni, jednak do dziś motywy jego pojawienia się tam są nieznane. Do historii przeszedł incydent z tego samego posterunku, ale dwa dni później kiedy to Ruby zastrzelił Lee Harleya Oswalda będącego przesłuchiwanym właśnie w tamtym miejscu. Momentalnie złapany Ruby mówił, że zrobił to by pokazać jak silni są Żydzi oraz by oszczędzić żonie prezydenta zeznań w procesie skazującym zabójcę jej męża.