ORP „Grom”, ORP „Błyskawica” i ORP „Burza” to 3 polskie niszczyciele, które patrolując morze Bałtyckie stanowiły pierwszą linię obrony przed ewentualnym atakiem wroga na nasz kraj. Słynęły one ze znakomicie wyszkolonej załogi i były dumą Polskiej marynarki wojennej.
Kiedy w Europie było przesądzone już, że wkrótce wybuchnie wojna, starano się zrobić wszystko by te 3 jednostki nie zostały zatopione. Wymyślono więc tak zwaną operację Peking, polegającą na wycofaniu ich do Wielkiej Brytanii. Uważano, że w momencie wybuchu wojny jednostki te zostałyby bezproduktywnie zniszczone pozostając wciąż na morzu bałtyckim. Okręty na mocy sojuszu polsko-brytyjskiego miały zostać przetransportowane do Wielkiej Brytanii, by potem stamtąd atakować jednostki wroga. Plan ten był przygotowywany już wcześniej, ale został zrealizowany jako specjalny rozkaz polskiego wiceadmirała Józefa Urunga z dnia 26 sierpnia 1939 roku. Rozkaz otrzymali dowódcy 3 okrętów w zalakowanych kopertach, które miały zostać otwarte tylko i wyłącznie na trzykrotny sygnał radiowy nazwany właśnie Peking.
0 sierpnia o godzinie 12.55 komandor Roman Stankiewicz, komandor Włodzimierz Kodrębski i komandor podporucznik Włodzimierz Hulewicz otrzymali kodem flagowym jasny rozkaz, „Peking wykonać”. Okręty dość spokojnie minęły Bałtyk, pomimo wykrycia ich przez niemieckie niszczyciele i okręt podwodny. Aby zmylić Niemców okręty skierowały się na Norwegię by potem mijając dwie skandynawskie cieśniny Kattegat i Skagerrak powrócić na wcześniej ustalony kurs. Gdy 1 września płynęły przez Morze Północne ich załogi dowiedziały się o tym, że wojna wybuchła. Społeczeństwo polskie i wielu żołnierzy bardzo źle przyjęło ewakuację niszczycieli na zachód, sądząc że mogły one przechylić szalę zwycięstwa w pierwszych dniach wojny na korzyść Polski. Wkrótce okazało się jednak, że rozkaz był jak najbardziej właściwy i pozwolił uchronić okręty, które były potem wielokrotnie wykorzystywane w działaniach wojennych. Wagę takiej decyzji doceniono już 3 września 1939 kiedy to Luftwaffe zatopiło pozostające na Bałtyku ORP „Wicher” i ORP „Gryf”