Głównym zadaniem Sejmu Ustawodawczego było opracowanie ustawy zasadniczej. Prace nad nową konstytucją rozpoczęto już w 1919r., ale hamowały je wydarzenia wojenne, które zmuszały do zajęcia się doraźnymi problemami. Najmocniej na kształt ustawy zasadniczej wpływały od początku ugrupowania prawicowe, będące największą siłą w Sejmie Ustawodawczym. Przeforsowały one powołanie dwuizbowego parlamentu, z izbą sejmową i senatem. Utworzenie senatu jako izby wyższej negowała lewica, uważając jego istnienie za wypaczanie demokracji.
Dla prawicy był on natomiast ważny ze względu na tradycję historyczną. Przyczyną sporów był też zakres władzy prezydenta. Prawica, głównie endecja, obawiała się objęcia tego urzędu przez Piłsudskiego i dążyła do maksymalnego ograniczenia uprawnień głowy państwa. Ustalono, że prezydenta będzie wybierał parlament, a nie społeczeństwo w wyborach powszechnych. Lewica żądała wyraźnego rozdzielenia kościoła od państwa, a zwłaszcza zeświecczenia szkół i usunięcia lekcji religii. Ostatecznie odrzucono postulaty lewicy i stosunkowo szybko przyjęto ustawę zasadniczą. Uważano, że uchwalenie konstytucji będzie miało korzystny wpływ na wynik plebiscytu na Górnym Śląsku, który był zaplanowany na 20 marca 1921r. Ustalając granicę i ustrój, wskazywano na bezzasadność niemieckich haseł propagandowych, przedstawiających Polskę jako państwo sezonowe.
Sejm Ustawodawczy uchwalił konstytucję 17 marca 1921r. Przeciwne wprowadzeniu ustawy zasadniczej były partie lewicowe (PPS, PSL “Wyzwolenie”). W wyniku działań prawicy Konstytucja marcowa przyznawała stosunkowo nieduże uprawnienia prezydentowi. Miał on być wybierany na okres 7 lat przez Zgromadzenie Narodowe, czyli wspólne zebranie sejmu i senatu. Prezydentowi nie przysługiwały żadne uprawnienia ustawodawcze. Mógł on natomiast rozwiązywać parlament przy zgodzie 3/5 senatu, co w praktyce oznaczało nierozwiązalność sejmu. Prezydent nie posiadał też prawa weta wobec decyzji parlamentu. Był głową państwa, ale funkcje w wykonawcze sprawował za pośrednictwem niezależnych od niego ministrów. Dlatego praktycznie władza wykonawcza należała do Rady Ministrów, czyli rządu.
Rada Ministrów posiadała także prawo inicjatywy ustawodawczej i była odpowiedzialna przed sejmem, nie zaś przed prezydentem. Najwyższą władzę sprawował dwuizbowy parlament – izbę niższą stanowił sejm (444 posłów), a izbę wyższą senat (111 senatorów). Przedstawiciele obu izb wybierani byli w pięcioprzymiotnikowych wyborach – powszechnych, równych, bezpośrednich, tajnych i proporcjonalnych. W wyborach do sejmu prawo głosowania, czyli czynne prawo wyborcze, posiadali wszyscy obywatele, którzy ukończyli 21 lat, bez różnicy płci, a prawo do bycia wybieranym, czyli bierne prawo wyborcze, przysługiwało osobom, które ukończyły 25 lat. W wyborach do senatu granica wieku była wyższa i wynosiła odpowiednio 30 i 50 lat.
Senat zgodnie z konstytucją nie miał prawa inicjatywy ustawodawczej, ale mógł wstrzymać projekt ustawy uchwalonej przez sejm na 60 dni. Jednakże kwestionowaną ustawę lub jej elementy sejm mimo to mógł zatwierdzić w trakcie powtórnej debaty. Wymagana wówczas była nie zwykła większość głosów, lecz kwalifikowana większość w stosunku 11:20. Sądownictwo zgodnie z konstytucją stanowiło organ niezawisły, zaś sędziów mianował prezydent. Konstytucja marcowa uznawała i poręczała duży zakres praw obywatelskich – wolność osobistą, nietykalność mieszkania, własność prywatną, tajemnicę korespondencji, wolność myśli, przekonań, wiary, prasy i zgromadzeń. Deklarowała też opiekę państwa nad pracą obywatela, ubezpieczenia społeczne na wypadek braku pracy, choroby czy nieszczęśliwego wypadku i niezdolności do pracy. Mniejszościom narodowym zapewniała prawo do zachowania tożsamości narodowej, własnego języka i kultury.
Konstytucja ustanawiała republikańską formę państwa i ustrój parlamentarno-gabinetowy, z trójpodziałem władz. W preambule (wstępie) nawiązywała do Konstytucji 3 maja 1791r., ale była najbardziej zbliżona do konstytucji francuskiej z 1875r. Ustanawiała dominującą pozycję władzy ustawodawczej w stosunku do wykonawczej, co w połączeniu z rozdrobnieniem partyjnym w sejmie nie wróżyło najlepiej rodzącej się II Rzeczpospolitej.