Nie mniej ważne były przemiany kultury polskiej w dobie monarchii prawa książęcego. Wydaje się, że w XI—XII wieku wyższe warstwy kształtującej się klasy feudalnej przyjęły wzory bardziej rozwiniętej kultury śródziemnomorskiej. Pośrednikiem i nośnikiem tych treści było chrześcijaństwo, dające Polsce możliwości włączenia się do kultury ogólnoeuropejskiej. Miejscowa wąska elita zbliżyła się do elity europejskiej poziomem życia materialnego i intelektualnego.
Na Zachodzie w XI wieku wykształciła się ideologia wypraw krzyżowych, uformowana została kultura rycerska. Przekaźnikiem nowych, w tym rycerskich form życia były zakony. Jeśli w pierwszej monarchii były one sporadyczne, w skali całego kraju nie odgrywając zapewne istotniejszej roli, to od drugiej połowy XI wieku stawały się coraz ważniejszym składnikiem w życiu społecznym Polski.
Na początku prym wiedli benedyktyni. Oprócz Tyńca i Mogilna działały klasztory w Łęczycy, Sieciechowie, Lubinie, Płocku, Wrocławiu, na Świętym Krzyżu. Ich udział w życiu politycznym kraju – w pracach kancelaryjnych, w kontaktach międzynarodowych – na pewno był znaczny. Konkurowali z nimi kanonicy regularni (Trzemeszno, Wrocław, Czerwińsk, Mstów), a i jedni, i drudzy w połowie XII wieku musieli ustąpić popularnością i znaczeniem cystersom (pierwszy konwent w Jędrzejowie w 1144 roku, ponadto Sulejów, Wąchock, Koprzywnica, Łekno, Lubiąż, Kołbacz, Oliwa i inne). Przez następne sto lat pojawiło się blisko trzydzieści ich konwentów, które upowszechniały wzory organizacji wielkich latyfundiów, stwarzających możliwości zapewnienia odpowiedniego statusu społecznego młodszym synom możnych i rycerzy. Podobną rolę odgrywali norbertanie (premonstratensi), których i męskie, i żeńskie konwenty wskazywały na zaadoptowanie modelu życia mniszego wśród rodzimego możnowładztwa (Strzelno, Zwierzyniec, Busko). W XII wieku pojawiły się też zakony rycerskie joannitów (Zagość, Poznań) i bożogrobców (Miechów).
Różne zjawiska z zakresu obyczaju – spisanie czynów panującego przez Galla Anonima, pasowanie na rycerza Krzywoustego, udział w wyprawach krzyżowych Władysława Wygnańca, Jaksy z Miechowa, zapewne Henryka Sandomierskiego – świadczyć mogą, iż górne warstwy społeczne upodobniły się do kosmopolitycznej grupy rycerstwa.
Przejmowane też były formy literackie. Bohaterskie czyny Piotra Włostowica spisane w tak zwanej „Pieśni Maura” („Carmen Mauri”, zapewne z XII wieku), adaptacja (też zapewne w połowie XII wieku) do polskich realiów geograficznych romansu Waltera i Helgundy – wskazują na coraz większe korzystanie z wzorów zagranicznych, acz nie sposób nie zauważyć, że dzielił te utwory duży dystans od rozwiniętych form kultury rycerskiej.
Większą rolę odgrywała chyba recepcja form artystycznych. Już w połowie XI wieku kamienna architektura przekształciła się w budownictwo typu romańskiego. Regularna obróbka kamienia, wykorzystywanie teorii architektury, podporządkowanie formy budowli koncepcjom ideologicznym – dały w efekcie imponujące pomniki architektury w Krakowie czy Poznaniu. W XI wieku pojawiły się pierwsze dzieła romańskie w zakresie sztuk plastycznych, oparte także na wzorach zachodnich, przenoszących modne podówczas gusta estetyczne do Polski. Pośredniczyła w tym górna warstwa możnych. Ona właśnie transponowała dla bardziej masowych widzów wizje nowego porządku. Fundowane przez nią kościoły (blisko sto znanych z terenu Polski) świadczyły o prestiżu nowej klasy uprzywilejowanej. Służyły one, oprócz zaspokajania potrzeb religijnych, różnorakim celom – jako stanowiska obronne, miejsca składowe towarów, sale obrad. Wiele z nich było fundowanych w celu uzyskania znaczenia dynastii panującej lub rodu (Sieciech, Piotr Włostowic). Niektóre stanowią do dziś imponujący przykład możliwości i gustów epoki (Kruszwica, Łęczyca, Opatów). Duża ich liczba świadczy też o rozpowszechnieniu budownictwa kamiennego w całym kraju (Wysocice, Giecz, Tarczek, Strzelno).
Wraz z upływem XII wieku rosło znaczenie przekazów plastycznych. Były one w tym okresie najbardziej skuteczną formą propagandy różnorakich treści ideowych, wyrażanych przez Kościół czy państwo. Tak na przykład odlane z brązu u schyłku XII wieku drzwi katedry gnieźnieńskiej, na których przedstawione są sceny z życia św. Wojciecha, sugestywnie wyrażały potęgę władzy świeckiej i duchownej. Poza masową produkcją kamieniarską, nawiązującą prostą dekoracją do wierzeń ludowych, powstawały dzieła, których oddziaływanie wymagało dużej znajomości symboliki średniowiecznej (kolumny w Strzelnie, portal w Olbinie pod Wrocławiem). Wspaniała posadzka rytowana z motywami portretowymi (Wiślica), freski ścienne (Czerwińsk) świadczyły o dużych możliwościach mecenatu artystycznego w Polsce. Ozdobne, barwne miniatury sprowadzonych „Sakramentarium tynieckiego” czy „Ewangeliarza kruszwickiego”, powstały w Polsce „Pontyfi- kał krakowski” – dostępne były jednak dla wąskiego grona odbiorców.
Bardzo ważną formą przekazu było już pismo. W XI i XII wieku pojawiły się najstarsze zapisy rocznikarskie. Suche zdania pisane przy dacie rocznej, wywodzące się z tablic paschalnych (za pomocą których ustalano święta kościelne cyklu wielkanocnego), są najstarszymi dowodami zainteresowania historią („Rocznik świętokrzyski dawny”, spisany na początku XII wieku). Własne dzieje – konwentu, miasta, ziemi – stanowiły istotny czynnik kształtowania wiedzy społecznej. Bez świadomości historycznej, w tym czasie przeżywającej istotne przemiany, nie mogło być mowy o powstaniu bardziej nowoczesnego społeczeństwa.
Nową kartę w dziejopisarstwie otworzyła tu pierwsza Kronika polska, pisana przez cudzoziemca przybyłego do naszego kraju, Galla Anonima, który doprowadził dzieje państwa piastowskiego do początków drugiego dziesięciolecia XII wieku. Rosnący udział możnowładztwa we władzy rodził dalsze potrzeby w zakresie świadomości historycznej i społecznej, czego wspaniałym przykładem stała się Kronika mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem z początku XIII wieku.
Polski Kościół XI-XII wieku
Wielką rolę odgrywał Kościół, który od połowy XI wieku służył coraz bardziej także potrzebom kraju. Organizacja kościelna stanowiła fundament organizacji państwowej. Arcybiskup Marcin odmówił nawet złożenia przysięgi na wierność papieżowi, motywując to zobowiązaniem podjętym wobec swego księcia – Bolesława Krzywoustego. Wzrost znaczenia papiestwa, rozwój reformy kościelnej, wprowadzającej znajomość liturgii i prawa kanonicznego, reguły umiarkowanego życia, celibatu – zaczęły zmieniać ten stan rzeczy.
leszcze w połowie XII wieku episkopat nie przyjął do wiadomości decyzji papieża o przywróceniu władzy Władysławowi Wygnańcowi. W końcu stulecia wpływ Lateranu był już znacznie większy. Uniwersalistyczne idee przynosili i przybysze z innych krajów (bracia z Malonne – Aleksander, biskup płocki, i Walter, biskup wrocławski), i miejscowi, kształceni za granicą. Wśród tych ostatnich głównym realizatorem reform wzmacniających pozycję Kościoła był arcybiskup Henryk Kietlicz (1199-1219), konsekwentny bojownik o nadrzędną rolę władzy duchownej w stosunku do świeckiej.
Rzeczywiście, wpływ Kościoła na Kazimierza Sprawiedliwego i Leszka Białego był bardzo duży. Przejawił się między innymi w przywilejach z lat 1210 i 1215 (borzykowskim i wolborskim), wydanych przez zjazdy książąt i dotyczących samodzielności instytucji kościelnych. Te ostatnie uzyskały własne sądownictwo oparte na prawie kanonicznym, immunitet gospodarczy i ograniczenie roli władzy świeckiej przy obsadzaniu biskupstw. Wtedy też utarł się zwyczaj wyboru biskupów przez kolegialnie działające kapituły, które zaczęły też stanowić środowiska kulturotwórcze, dbające o przekazanie swych dokonań przyszłym pokoleniom. Członkowie zaczęli się rekrutować z ludzi nierzadko mających wyższe wykształcenie, zdobyte za granicą.
Wyrazem ideologii tych grup była wspomniana wyżej Kronika mistrza (absolwenta uniwersytetu w Paryżu lub Bolonii) Wincentego Kadłubka (zm. 1223), kanclerza Kazimierza Sprawiedliwego, biskupa krakowskiego, wreszcie u schyłku życia – mnicha cysterskiego w Jędrzejowie. Jego dzieło, pisane z wielką erudycją, stanowi traktat polityczny, w którym historia potraktowana jest jako pretekst do pokazania znaczenia Polski i Polaków. Nasze dzieje, umieszczone na szerokim tle powszechnym (włączenie do Kroniki czasów bajecznych, w które autor wpisał sukcesy Polaków, odniesione w walce z Aleksandrem Macedońskim i Juliuszem Cezarem), są okazją do ukazania cnót i przywar społeczeństwa, które – poprzez swych możnych – samo decyduje o obsadzie tronu i stanowi właściwy podmiot działania politycznego.
Pismo i mowa
W XII i na początku XIII wieku rozpoczął się inny proces w rozwoju kultury. Ważne akty państwowe, przywileje, wyroki ogłaszane były dotychczas na wiecach, ustnie. W omawianym okresie zaczęto je spisywać. Pierwsze twory kancelarii książęcej pojawiły się jeszcze w XI wieku. W następnym stuleciu ich liczba rosła, szczególnie wówczas, gdy zakres spraw przekraczał dotychczas ustalone zwyczaje. Od początku XIII wieku sporządzano jeszcze więcej dokumentów i roczników.
Nie oznacza to, rzecz prosta, powszechnej alfabetyzacji. Ogół ludności na pewno był niepiśmienny, ale coraz częściej pojawiały się żądania utrwalenia na papierze czy pergaminie różnych treści, między innymi praw, na które miały się powoływać nowo lokowane miasta. Dominowała na pewno kultura mas, oparta na starych, jeszcze plemiennych tradycjach, i ona przede wszystkim określała normy współżycia większości mieszkańców Polski. Ale i one też ulegały zmianom, czym świadczy między innymi pojawienie się i rozwój pisma w wielu dziedzinach życia. Wpływała na to i chrystianizacja, ze swym kodeksem postępowania etycznego i formami życia (posty, niedzielny odpoczynek, najprostsze modlitwy, kształtujące się instytucje państwowe. Już prowadzenie polityki gospodarczej, nawet bardzo prymitywne, związane z nacinaniem przez komorników karbów na kiju, wymagało znajomości nowych form działania. Prawo narzucone przez państwo w dziedzinie sądów, handlu, podatków i wojska kształtowało nie tylko obyczaj, ale i język wspólny dla Polaków. Liczba słów z tych zakresów życia publicznego („król”, „targowe”, „wojewoda”, „wojski” i innej świadczy, że kultura społeczna odeszła już dość daleko od okresu plemiennego.
Pierwsza monarchia i okres prawa książęcego stworzyły rodzime formy władzy, z których doświadczenia korzystały pokolenia następne. Było to tym bardziej widoczne, że wtedy pojawiły się czynniki integrujące wszystkich mieszkańców Polski. Kult św. Wojciecha, „obyczaje Polaków”, wspólna walka z najeźdźcami – odróżniały całą ludność mieszkającą między Wisłą i Odrą od społeczeństw sąsiednich.