Koniec panowania Europy w Afryce postawił ponad 50 niezależnych krajów przed niezliczonymi wyzwaniami, często zaostrzonymi przez lata kolonializmu lub stworzonymi przez dziedzictwo granic narzuconych przez mocarstwa kolonialne.
Nadejście zimnej wojny w latach czterdziestych zaostrzyło problemy Afryki, ponieważ kontynent stał się zastępczym polem bitwy między supermocarstwami. W Afryce zimnowojenne napięcia przerodziły się w otwartą wojnę. W 1974 roku Etiopia była świadkiem obalenia cesarza Haile Selassie przez marksistowską grupę Derg, kierowaną przez pułkownika Mengistu Haile Mariam. Mengistu przy wsparciu sowieckim i kubańskim zajął większość Etiopii. Zaangażował się także w wojnę na pustyni Ogaden z Somalią w 1977 roku, krajem, który następnie stał się sojusznikiem Stanów Zjednoczonych.
Głód i wojna domowa
Rosnąca rebelia przeciwko Derg i reżimowa polityka centralizacji rolnictwa przyczyniła się do poważnego głodu w Etiopii w latach 1984-1985, w którym zginęło nawet milion osób. Zmiany klimatyczne i ciągła niestabilność w regionie sprawiły, że polityka rządu nadal jest zdominowana przez reakcje kryzysowe na głód, a nie rozwiązania długoterminowe.
Grupy marksistowskie przejęły również władzę w Angoli i Mozambiku po nagłej decyzji rządu portugalskiego o wycofaniu kontroli kolonialnej w 1973 roku. W obu przypadkach wybuchła długotrwała wojna domowa. W Angoli konflikt między marksistowską MPLA a antykomunistycznym ruchem UNITA Jonasa Savimbiego zakończył się ostatecznie dopiero śmiercią Savimbiego w 2002 roku.
Wątpliwa wartość dziedzictwa Europy w Afryce została zademonstrowana w Kongu Belgijskim, które uzyskało niepodległość w 1960 roku pod rządami Patrice’a Lumumby, ale niemal natychmiast doznało secesji bogatej w miedź prowincji Katanga. Belgowie odesłali wojska do Konga, interweniując po stronie przywódcy Katanganu Moise’a Tshombe, zanim siły ONZ je wyparły. W tym przerażającym bałaganie prawdziwym zwycięzcą okazał się Joseph Mobutu, szef sztabu armii, który objął stanowisko prezydenta w 1965 r., a stanowisko to obejmował do 1997 r. Podobnie jak wielu afrykańskich dyktatorów, uważał skarb kraju za swoją osobistą dojną krowę, sekwestrował ogromne sumy, co zubożyło jego naród zarówno poprzez bezpośrednie straty, jak i korupcję do której zachęcał.
Rwanda i Zimbabwe
Rwanda była administrowana przez Francuzów od końca I wojny światowej do jej niepodległości w 1964 roku, a reżim kolonialny nie zrobił nic aby złagodzić napięcia między dwiema głównymi grupami etnicznymi: Hutu i Tutsi. Masakra Hutu na Tutsi w 1964 roku była zapowiedzią ludobójstwa w 1994 roku, kiedy bojówki Hutu Interahamwe wymordowały około 500 000 Tutsi. Kierowane przez Tutsi wojsko weszło do stolicy Kigalii i przejęło władzę, ale wielu Hutu uciekło do Zairu, gdzie zaangażowali się w wielostronną wojnę domową.
Zimbabwe weszło do gospodarek afrykańskich, ale poniosło dramatyczne pogorszenie sytuacji pod rządami Roberta Mugabe, którego reżim stał się coraz bardziej autokratyczny. Od 2000 roku „weterani” walki o niepodległość zajęli wiele gospodarstw będących własnością białych, paraliżując gospodarkę rolną. Do 2008 r. gospodarka była w strzępach a inflacja osiągnęła prawie niemożliwie wysoki poziom. Pomimo porozumienia o podziale władzy podpisanego między Mugabe i Morgan Tsvangirai we wrześniu 2008 roku, Mugabe odmówił scedowania władzy, a polityczne i gospodarcze perspektywy kraju do tej pory są bardzo słabe.